czwartek, 17 grudnia 2009

Dzień 17 - Wieloszczet


W końcu udało się sfotografować wieloszczeta. Coś mu się chyba pomyliło i w dzień łaził po skale blisko szyby. Długość tego osobnika to jakieś 1,5-2cm i jest to jeden z większych okazów, jakie dotąd widzieliśmy.
Tak poza tym, to dzisiaj zostałem pouczony, w sprawie odmiany nazw łacińskich, więc przy okazji obwieszczam wszystkim: "nazw łacińskich nie odmieniamy", więc najciekawsze (jak na razie) zwierzaki jakie latają u nas w akwarium, czyli amphipody, to tak na prawdę amphipoda - zawsze z "a" na końcu. Tak więc na przykład mówimy "widzę amphipoda", co brzmi całkiem sensownie, ale mówimy też "na dnie wyleguje się kilka dorodnych amphipoda". W związku z tą informacją, amphipoda od dzisiaj przyjmują nazwę "kiełż", co nie jest do końca prawdą, jednak jest dopuszczalnym uproszczeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz